Czechy – państwo w Europie Środkowej, bez dostępu do morza. Dzisiejsza Republika Czeska składa się z trzech historycznych części, którymi są Czechy właściwe (cz. Čechy), Morawy (cz. Morava) i Śląsk Czeski (cz. České Slezsko). Godło państwowe Republiki zawiera czeskiego lwa, dwa orły (morawskiego i śląskiego), a ja ze swej strony dodałbym do tego jeszcze kilka nietoperzy. I nie chodzi mi o to, że z tego kraju pochodzi najsłynniejszy got – Karel Gott, lecz o to, że za naszą południową granicą powstała jedna z ciekawszych gotyckich grup – XIII. Stoleti. Zespół zadebiutował w 1992 roku płytą “Amulet” jednakże my przeniesiemy się o siedem lat do przodu, kiedy to na rynku pojawił się krążek “Ztraceni v Karpatech” (1998). Już sam początek płyty zwiastuje, że będzie dobrze. Przebojowy i szybko zapadający w pamięć song o wampirach upewnia nas, że grupa nie zmieniła kursu, że wciąż podąża szlakiem wilkołaków, wampirów, nawiedzonych domów i postaci zarówno tych mitycznych jak i historycznych. Nie da się ukryć, że XIII. Stoleti ma dar do układania pięknych melodii, a w połączeniu z niesamowitą tematyką tekstów powstaje z tego mieszanka iście wybuchowa. Wystarczy wspomnieć o “Vampires”, “Vitr z Karpat”, “Dum kde tanci mrtwi” czy fenomenalnej “Elizabeth”, by dać namacalny dowód potwierdzający owe słowa. Pomimo że na album składa się tylko siedem kompozycji to nie ma mowy o niedosycie bowiem utwory do najkrótszych nie należą. Oprócz wspomnianej przebojowości nie brak też tu melancholii tak obecnej w muzyce gotyckiej. I choć XIII. Stoleti nie jest odkrywcą jakiś nowych lądów muzycznych to nie można mieć o to do nich pretensji bowiem w muzyce powiedziano już chyba wszystko.
Zdaję sobie sprawę z tego, że reakcją części ludzi słyszących po raz pierwszy muzykę XIII. Stoleti jest uśmiech politowania. Wynika to z zastosowania przez wokalistę ojczystego języka, który jak wiadomo jest specyficzny i raczej śmieszy niż skłania do kontemplacji. Warto jednak wyzbyć się tego typu uprzedzeń by nie zaprzepaścić szansy obcowania z jakże piękną i poruszającą muzyką. I pomyśleć, że gdyby nie zabiegi promocyjne jakie czynił śp. Tomasz “Nosferatu” Beksiński na falach Programu III Polskiego Radia, być może nigdy byśmy nie poznali tego zespołu. Już choćby za to należą mu się słowa podziękowania. Kłaniam się zatem nisko, aż po dół mej wampirzej peleryny.
Jakub “Negative” Karczyński
XIII. Stoleti – “Ztraceni V Karpatech” – Happy Music Production 1998