Wire to jeden z tych brytyjskich zespołów, które pod koniec lat 70-tych minionego stulecia zaczęły eksperymentować z punkiem. Kapela jest o tyle ciekawa, że “The Commercial” – nagranie, jakie zawarła na swojej debiutanckiej płycie – uznawane jest za pierwszy instrumentalny utwór w historii punk rocka. Warto więc przyjrzeć się albumowi, który okazał się tak rewolucyjny.
“Pink Flag” zawiera wszystko to, co powinno znajdować się na dobrym post-punkowym wydawnictwie. Są tu tajemnicze teksty, trzeszczące, brudne gitary i surowy, chłodny, niepokojący klimat. Całość jednak nie jest pozbawiona melodii, instrumenty są doskonale dograne. Mimo wszystko na pierwszym planie słychać charakterystyczne riffy, którym uroku dodają bardzo częste pauzy. Nie ma tu jakichś zaskakujących zmian tempa, nieoczekiwanych przyspieszeń: wszystko jest płynne i szczegółowo dopracowane – co nie znaczy, że pozbawione energii. Bardzo łatwo można wychwycić ten młodzieńcy zapał, jaki towarzyszył muzykom podczas nagrywania albumu.
Moim faworytem na płycie jest kawałek “Brazil”, do którego świadomie wprowadzono odrobinę chaosu. W podobnej stylistyce utrzymane są kolejne trzy nagrania – “It’s So Obvious”, “Surgeon’s Girl” i tytułowe “Pink Flag”. Ten ostatni utwór posiada też ciekawy, pełen napięcia wstęp. Wokal – tak jak i w pozostałych kompozycjach – jest nieco zachrypnięty i mało jest tu typowego śpiewu, gdyż warstwy śpiewane są na pograniczu recytacji z krzykiem. Dodatkowo we wspomnianym już “The Commercial” pojawia się wpadająca w ucho perkusja, a miłośnikom bardziej przesterowanych brzmień przypadnie do gustu “Strange”.
“Pink Flag” to pozycja obowiązkowa na półce każdego szanującego się fana post-punka, a 10 punktów, jakie wydawnictwo otrzymało od magazynu Pitchfork mówi samo za siebie.
Wire – “Pink Flag” – Harvest/EMI 1977