The Floor to kanadyjski zespół powstały w Edmonton w 2002 roku. Płyta “Personnel”, wydany trzy lata później debiut kapeli, stanowi dobry przykład, jak wzorując się na klasycznych zespołach nagrać album nowoczesny, jednocześnie będący interesującą pozycją dla lubiących klasyczne dźwięki nowej fali i post-punka, zarazem nie stając się kolejnym klonem The Cure, co ostatnio jest bardzo modne.
Płytę wypełnia w zdecydowanej większości utrzymana w średnim tempie, dość przebojowa, a zarazem melancholijna muzyka; elementem zdecydowanie dominującym są gitary, w jednych utworach przestrzenne, w innych bardziej zwarte i ostre; budzą one pewne skojarzenia z duetem Smithies/Fielding z The Chameleons, jak również ze stylem grania Edge’a z U2. Duże pole do popisu ma tu też wokalista, który dobrze się komponuje z prezentowanym przez zespół materiałem – dysponuje on wysokim, czystym głosem, barwą przypominającym coś pomiędzy Bono (znowu U2!) a Adrianem Borlandem z The Sound. Bas nie jest zbytnio wyeksponowany, klawisze również są raczej elementem dodatkowym tworzącym przestrzenne plamy dźwiękowe będące tłem dla właściwych kompozycji. A te są różnorodne, sporo uwagi poświęcono tu ułożeniu utworów, dzięki czemu całość ma swoją dramaturgię i dynamizm. Wyróżnić na pewno warto rozpoczynający płytę, dramatyczny “Fallout Forever”, przebojowy “In The New World”, mocny i dynamiczny “Glass Heart”, przestrzenny “Occur”, czy też motoryczny, zamykający płytę “Alone On Your Own”.
Słuchając kolejnych utworów co jakiś czas przewijają się skojarzenia ze wspomnianymi już zespołami – gitarowa przestrzenność The Chameleons, wyrazistość i energetyczność The Sound, przebojowość U2 i Echo And The Bunnymen czy wreszcie umiejętność budowania nastroju w minimalistycznych aranżacjach a’la The Comsat Angels… Co ważne, wszystkie powyższe patenty są na tyle wymieszane, że nie budzą zanadto nachalnych skojarzeń w miarę słuchania – wyraźnie słychać że zespół wie, co chce osiągnąć – biorąc z twórczości mistrzów to co najlepsze tworzy z tego własny amalgamat dźwięków. Album “Personnel” do jakichś arcydzieł z pewnością nie należy, tym niemniej wart jest polecenia, zwłaszcza dla lubiących przytaczane wyżej klimaty – dobra płyta, w sam raz na zbliżające się jesienne wieczory.
The Floor – “Personnel” – Normals Welcome 2005