11 maja nakładem wytwórni People Like You ukazał się nowy album kalifornijskiego zespołu The Deep Eynde zatytułowany ?Bad Blood?. Tak więc po 3 latach od wydania ?Shadowland? doczekaliśmy się kolejnej świetnej pozycji spod znaku mrocznego punku. Cały krążek, poczynając od pierwszego utworu, a kończąc na ostatnim daje niesamowitego kopa, a trzeba przy tym wspomnieć, że płyta zawiera w sumie 13 kawałków, co daje nam ponad 40 minut grania w klimacie bliskim The Misfits i The Damned (trudno o lepsze porównanie). Słuchając ?Kiss of Violence? czy ?Teenage Rejected? ma się ochotę wyskoczyć z fotela i rozruszać zastygłe w pozycji siedzącej kości. Ballady, spokojniejsze tempo? Odpada. Najłagodniejszym akcentem całego albumu, a i to trzeba wziąć w wielki cudzysłów, jest chyba ?Under The Knife?. Jak widać z ?Bad Blood? nie da się nudzić.
Niedawno mogliśmy usłyszeć The Deep Eynde na żywo, we Wrocławiu, w ramach wspólnej trasy koncertowej z Shadow Reichenstein, która zakończyła się pod koniec maja. Dla wielu była to zapewne impreza roku.