Sleazy Romance to młoda kapela, która powstała w 2005 roku. Założyli ją dwaj bracia, zainspirowani klasycznym punkiem, granym przez New York Dolls i Sex Pistol oraz dźwiękami bardziej nostalgicznymi, jakie tworzyli Joy Division i The Cure. Początkowo kapela nie cieszyła się dużym powodzeniem (grała koncerty dla dwuosobowej widowni), lecz po jakimś czasie Szwecja oszalała na punkcie projektów, których muzyka oscylowała na pograniczu post punka i typowego indie. Sleazy Romance zostało zauważone przez niemiecki netlabel, dla którego nagrywa aż po dziś dzień. Efektem tej współpracy są dwie EP-ki – ostatnią z nich jest “No Spark”, dostępna do pobrania za darmo i w pełni legalnie .”No Spark” to płyta nagrania w dziwnych, ale i ciekawych warunkach – w garażu. Dzięki temu brzmienie EP-ki jest dość surowe i hałaśliwe, pomimo bardzo dobrych linii melodycznych i miłych dla ucha sekcji rytmicznych. Cechą charakterystyczną krążka są psychodeliczne dźwięki, przeplatane chwytliwymi riffami, co słychać już w pierwszym utworze – “Middleclass Love” to delikatne, spokojne zwrotki, połączone z dynamicznym refrenem, w którym tempo znacznie przyspiesza. Nie zmienia się tylko wokal – cały czas jest przejmujący, chociaż momentami za bardzo kojarzy się z Interpol. Kolejne nagranie, “Lipstick”, zaczyna się zadziornym motywem gitarowym – brzmienie jest brudne, typowo garażowe. Plusem kawałka jest wszechobecny noise oraz doskonale dopracowane “przeszkadzajki”. Ciekawie wypada też “Silky Boy”, w którym instrumenty pełnia rolę drugoplanową, a najważniejszy jest głos – takie rozwiązanie sprawia, że utwór jest bardzo przestrzenny. Szkoda tylko, że pod koniec robi się przysłowiowy “kocioł”, bo psuje to całokształt. Moim faworytem na “No Spark” jest “Emily Scott” – spokojna kompozycja, której ciężaru nadają jedynie nawarstwiające się emocje.
Druga EP-ka Szwedów to bardzo przyjemne kompozycje, lecz (niestety) nie są one odkrywcze. Podobnie grają – wspomniany wcześniej – Interpol, She Wants Revenge, White Lies, a w samej Szwecji The Mary Onettes i The Search. Mimo wszystko warto zapoznać sie z zawartością płyty – nie spowoduje zniesmaczenia, raczej wywoła pozytywne emocje.
Sleazy Romance – “No Spark” – AFMusic 2008