Nowy album Serpenteens powiela wszystko to, co słyszałem na poprzednim; w zasadzie równie dobrze mógłbym tu skopiować poprzednią recenzję. Różnica jest co najwyżej taka, że mamy tu siedem nowych (ale i tak zagranych według tego samego, co poprzednio wzoru) kawałków i cztery utwory z poprzedniej płyty w wersjach live, które jednak tracą w tym wykonaniu resztki energii. Na początku marca, przy okazji recenzowania “Dead men walking”, napisałem, że na koncercie pewnie się ta muzyka sprawdza, ale teraz już nie jestem tego taki pewien. Chyba już nigdy nie zostanę ich fanem.
Serpenteens – “The Superhuman Monstershow” – Blood And Guts Records 2007