Metro Cult to kapela która powstała na początku 2012 w stolicy kraju gangu Olsena – Kopenhadze. Muzyka tego zakręconego zespołu to wypadkowa szerokiego spektrum gatunków muzycznych – jest w tym szczypta oldschoolowego mrocznego deathrocka, jest też punkowa werwa delikatnie podbudowana brzmieniem syntezatorów, najwięcej słychać jednak w tym wszystkim dzikość i garażowy zadzior w stylu The Phantom Limbs, The Weegs i Rudimentary Peni. Członkowie kapeli przyznają się otwarcie do inspiracji takimi ikonami gotyku i post-punka jak Bauhaus, The Cure, Killing Joke oraz Modern English, ale także anarcho-punkowymi – Zounds, The Mob, oraz Rudimentary Peni. Galopujący bez opamiętania rytm, ostra jak żyletki gitara, mroczny rozwrzeszczany wokal, nieco archaiczne klawisze które pasują tutaj idealnie jak pięść do oka, czego chcieć więcej? Ja stałem się fanem Metro Cult od pierwszego przesłuchania 7-calowego winylowego krążka “New Space / Ghost” – te dwa utwory to ostra jazda bez trzymanki, to muzyka godna polecenia dla każdego szanującego się wykolejeńca, tę króciutką EPkę można traktować jak przystawkę przed prawdziwym armagedonem, który dopiero nadejdzie i oby stało się to jak najszybciej – chcę więcej Metro Cult!
Metro Cult – “New Space / Ghost” (7″) – Adult-Crash Records 2013