Kekko Bravo to typowy one hit wonder, ponownie z kraju nad Sekwaną. Tak jak lubię zespoły o ubogich dyskografiach, tutaj jednak chłopaki trochę przesadzili – został po nich ledwie jeden singiel i dodatkowo jeden utwór na pierwszej części składanki Orchades Machinales. Trochę szkoda – jakby nagrali chociaż jedną epkę to może zainteresował by się nimi jakiś Infrastition czy inny tego typu label, mogliby po latach sobie pograć dla kilkunastu osób i zarobić na ślimaki w sosie czy coś podobnego. Bardzo przebojowe granie, pulsujący basik, gitara jak żyleta, gejłejw 200%.