X-Mal Deutschland to legendarny już niemiecki zespół założony w 1980 roku, znany nie tylko dlatego, że był prawie wyłącznie żeńskim bandem tworzonym przez trzy Niemki, uzupełniane na basie przez jednego Wolfganga. Jeżeli nieanglojęzycznym zespołem zainteresował się tak renomowany wydawca jak 4AD, to coś musiało być do rzeczy w ich graniu. Nawiasem mówiąc, X-Mal Deutschland nie cieszyło się wielką popularnością w rodzimym kraju.
Muzyka przetacza się przez głośniki niczym maszerująca armia Waffen SS. Fantastyczne zimnofalowo-gotyckie granie zauroczyło mnie już od pierwszego przesłuchania. Muzyka z początku wydaje się być chłodna, wykalkulowana i bez cienia emocji, a niemieckie teksty dopełniają obrazu albumu, który mógłby obrazować dzieje ludzkości po nuklearnej apokalipsie. Kompletnie nie rozumiem i nie lubię języka niemieckiego, ale w tym wypadku jego brzmienie mi nie przeszkadza dzięki doskonałemu uzupełnianiu się z muzyką. Same teksty nie wydają mi się ważne, może czasem lepiej jest ich nie rozumieć, by móc w pełni oddać się płynącym z głośników dźwiękom.
Wstyd nie znać! Nic lepszego od tego czasu w klimacie zimnej fali nie wyszło. Po niemal ćwierćwieczu płyta nie zestarzała się ani trochę. Jest wciąż żywa, a na jej brzmieniu i głosie Anji Huewe wzorowało się wielu przyszłych wykonawców – jak choćby Anja (przypadek?) Orthodox z Closterkellera, który to – swoją drogą – na wczesnym etapie swojej działalności był mocno zainspirowany X-Malami.
X-Mal Deutschland – “Fetisch” – 4AD 1983