Tej płyty miało nie być. Wydawało się, że przeprowadzka Kima Nekromana z do Stanów, kolejne rozstanie z braćmi Sandorff, świetne wyniki sprzedaży płyt HorrorPops i oczywiście małżeństwo z Patricią Day zepchną Nekromantix na boczny tor. Nic bardziej mylnego! Trzeba pamiętać, że Nekroman służył kilka lat w duńskiej marynarce wojennej i żadne historie mu niestraszne. Tak też zakasał rękawy, znalazł nowych muzyków i razem nagrali świetny, mocny i przebojowy materiał, którego wstyd nie znać!!!!
Już tytuł płyty jest zadziorny, buntowniczy i tradycyjnie podlany upiornym humorem. „Life is a grave & I dig it!” więc bierzmy łopaty i do roboty! Pierwsze wbicie w ziemię to szybkie „NekroHigh”, drugie to rewelacyjne, melodyjne „Horny in a Hearse”, trzecie to charakterystyczny dla Nekromantix jeszcze bardziej rozpędzony numer – tytułowy „Life is a grave & I dig it!” z cudnym refrenem i pasażem w środku, czwarte to żywcem zakopane i odkopane wprost z lat 50-tych „My Girl”, piąte to znowu podkręcone tempo „Rot in Hell!”, którego na krok nie odstępuje szóste „Voodoo Shop Hop”, siódme to półmetek – łagodniejszy „Cave Caven”. Rozkopaliśmy połowę! Czuć radość grania, surowość i powrót do czasów „Return of the loving dead” z 2002 roku a może nawet do wcześniejszych płyt. Słychać świetne psychobilly najczystszej próby z mroczno-dowcipnymi tekstami. Struktura płyty jest prosta – raz szybko, raz wolno, zawsze ciekawie, dynamicznie i do przodu. Drugą połowę (trumnę?) otwierają „Flowers are slow” z kobiecymi chórkami i „B.E.A.S.T.”. Kolejne utwory zaskakują nawiązaniami do country i bluesa. Klimat Stanów musiał dać się we znaki i słychać to w urzekającej balladzie „Anthem After Dark” (polecam do tańca na oldschoolowe potańcówki) czy na wskroś amerykańskim „Fantaxma”. Dwa kolejne utwory „Panic at the Morgue” i „Out Comes The Batz” przywołują punkowy i szalony klimat europejski. Na zakończenie zespół serwuje instrumentalną wersję „Anaheim After Dark”.
Kto jeszcze nie słyszał niech nadrabia zaległości. Nagranie przez Nekromantix 7 studyjnej płyty stało się faktem. „Life is a grave & I dig it!” to kolejny pretendent do tytułu wydawnictwa roku!!!
Nekromantix – “Life Is A Grave & I Dig It!” – Hellcat Records 2007